Kocham zimę,nie rozumiem eufori związanej z ciepłą pogodą.W końcu jest gorąco,a w autobusach jest pełno spoconych ludzi.Nie można nakładać swetrów,czapek,szalików,ciepłych butów chyba,że chcemy autodestrukcji.Kolejnym powodem dlaczego nie lubie wiosny jest fakt,że zawsze przychodzi z nienacka.Moja szafa wypełniona jest 1090909092092 swetrów,rajstop,koszul i innych super ciepłych,nie-wiosennych ubrań.Do tego poprostu nienawidze chodzenia,w krótkich spodenkach tą porą roku,kiedy szczere mowiac,wyglada sie jak kula sniezna...
Hmm, w sumie pisze to dlatego gdyż jest sobota,jest dwadzieścia osiem stopni celcjusza,a ja leżę w łożku z katarem i bólem gardła.Wiosna.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz