sobota, 12 czerwca 2010

ONA

Weszła do klasy.Trzydzieści par oczu spojrzało prosto na nią.Nie wyglądała jak inni.Miała coś w sobie,coś czego nie dało się wytłumaczyć.Próbowała na nich nie patrzeć.Usiadła w czwartej ławce w środkowym rzędzie.Przygładziła czarną,kaszmirową spódnicę sięgającą do połowy ud.Nikt nie pomyślałby, że jest z drugiej ręki..Oderwała wystającą nitkę z bluzki w kolorze indygo.Zrobiło jej się zimno.Narzuciła na plecy cardagian w niebieskie róże.Wszyscy patrzyli w nią jak za-hip-no-ty-zo-wa-ni.Była piękna.Nie zdawała sobie z tego sprawy.Myślała,że jest inna,dziwna gorsza.Przeczesała szczupłą ręką swoje idealne,ciepło brązowe włosy.Zrobiło jej się nie dobrze,zawirowało jej w głowie.Od paru dni nic nie jadła.Cierpiała.Zamknęła swe zielone oczy,zasłabła...

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz